„Zrozumieć psi język”

Parę tygodni temu dowiedzieliśmy się, że nasza koleżanka, wolontariuszka z poznańskiego schroniska, nikomu wcześniej o tym nie mówiąc, napisała książkę. Po prostu pokazała okładkę książki „Zrozumieć psi język”, na której widniało jej nazwisko. Wspaniale!

Uwielbiamy takie niespodzianki!

Ania jest technikiem weterynarii i zawodowym trenerem psów. Każdego tygodnia spotykamy się w schronisku podczas odwiedzin naszych podopiecznych.

Wraz z przepiękną notatką od autorki książka trafiła w nasze ręce. I co możemy o niej powiedzieć?

To podręcznik, który powinien być dołączany do wyprawki w schroniskach przy adopcjach psiaków, zwłaszcza dla osób, które z psiakami wielkiego doświadczenia nie mają.

„Zrozumieć psi język” w jasny sposób przedstawia jak czytać to co pies do nas mówi.

Jak to „mówi”?

Tak właśnie – „mówi”, bo psy to gaduły, które mówią do nas cały czas. Językiem ciała, swoim zachowaniem informują nas o tym jak się czują, co im się podoba lub nie. Mówią nam o wszystkim. Musimy tylko ten psi język poznać.

By posiadać psa nie trzeba przechodzić żadnych testów. Każdy może mieć psa. Można adoptować ze schroniska lub fundacji, kupić z hodowli lub znaleźć na OLXie. I co dalej? No, przecież to nic trudnego. Wystarczy nakarmić, wyprowadzić i jest git.

Nie, no nie jest git!

Spotkałem wielu ludzi z fatalnym podejściem do psiaków. Często osoby posiadające znikomą wiedzę są najbardziej roszczeniowe w kwestiach wychowania psa. To, że ktoś może mieć psa nie oznacza, że powinien go mieć. Schronisko jest właśnie takim miejscem, do którego w wielu przypadkach trafiają te biedactwa, które miały to nieszczęście trafić na nieodpowiednich ludzi. My wolontariusze, inaczej patrzymy na zwierzęta. Dla nas te stworzenia są równe nam. A może wręcz są lepsze od nas? I jeśli tylko dobrze się przyjrzymy, to zobaczymy jak wiele wspaniałych rzeczy możemy się od nich nauczyć. Wystarczy tyko chcieć i wystarczy tylko poznać i zrozumieć.

I o tym jest ta książka – o tym jak właśnie zrozumieć psi język, co zrobić, żeby wspólne życie psa i człowieka przebiegało bez nieporozumień oraz by się uczyć od nich bycia lepszym.

Dla mnie, osoby, która „coś tam” o psach wie – przeczytanie tej książki przyniosło kilka niespodzianek. Dowiedziałem się nowych rzeczy, które na pewno przydadzą mi się w kontaktach z moimi kochanymi modelami. Jako, że głównie pracuję ze schroniskowymi psiakami, których zachowanie przeważnie nie jest wzorowe, odpowiednie czytanie ich mowy ciała jest bardzo ważne. Muszę wiedzieć też czego nie powinienem robić, żeby nie zostać źle zrozumianym. Jednocześnie sprawić, by czuły się komfortowo.

Aniu, dziękuję Ci za tą książkę i proszę, zabierz się za kolejną. Chyba, że już kolejną kończysz. To ja ją poproszę 😉

Błażej

error: Nie kopiuj! Zablokowana funkcja.