Wywiad z Darią Ładochą

Rozmowa na 4 łapy z Darią Ładochą

Czego od zwierząt uczy się ekspertka zdrowego żywienia? Daria opowiada o swojej kotce, której miało nie być, o ostatnim pożegnaniu z ukochanym jamnikiem oraz o tym, jak zwierzaki potrafią przyprawić życie.

 

1. Jakie jest Twoje pierwsze skojarzenie związane ze zwierzętami?

Daria Ładocha: Miłość i przyjaźń. Zwierzęta są wspaniałymi przyjaciółmi dla człowieka. Psy są bardzo empatyczne, koty dokładnie wiedzą czego chcą i mimo, że chodzą własnymi ścieżkami to wiem, że kochają swoich opiekunów. Zwierzęta dla mnie to członkowie rodziny.

2. Jakie zwierzęta żyją z Tobą?

kot, fotoDaria Ładocha: Mój kot nazywa się Snowee. Przyjechał do nas z Londynu na brytyjskim paszporcie. Gdy jego mama kotka poszła do lekarza na USG to nie było go widać. Kotków podobno miało być 5. Mój kolega – właściciel kotki pokłócił się z weterynarzem o to, że sprawdził wahadełkiem i kotków będzie 6. Weterynarz wyrzucił go z gabinetu razem z kotką inkasując 200 funtów. I mój Snowee to właśnie 6 kotek, którego nie było widać podczas USG.

3. Co zwierzę zmieniło w Twoim życiu?kot fotograf

Daria Ładocha: Miałam kiedyś dwa jamniki. Kochałam je jak szalona jako dziecko. Mój pierwszy piesek, gdy miał odejść to przyszedł, siadł obok mojego łóżka w nocy i obudził mnie łapką, by się pożegnać. Wtedy tego nie rozumiałam, ale dzisiaj jest to dla mnie bardzo wzruszająca historia. Teraz mój kotek uczy mnie, że nie wszystko jest po mojej myśli – uczy mnie pokory. Nie zawsze ma ochotę się przytulić i ostentacyjnie mi pokazuje kiedy jest czas na pieszczoty. O 6 rano jest niczym kochana maskotka i przytulak. W ciągu dnia czasem nawet nie da się dotknąć. A teraz jak piszę te słowa to przyszedł i położył się obok mnie. Patrzy jak piszę, ale nie pozwala się głaskać.kot fotografia 

4. Dlaczego zachęcasz do życia ze zwierzakiem?

Daria Ładocha: Bo zwierzęta uczą bezwarunkowej przyjaźni i niewiele oczekują w zamian. Nie jestem zwolenniczką trzymania w domu żółwi, chomików i rybek. Kiedy widzi się ryby w oceanie i żółwie na plaży to widok tych zwierząt w domu mnie zwyczajnie boli. A chomik biegający w kółko w plastikowej karuzeli jest dla mnie barbarzyństwem. Zwierzęta uczą dyscypliny oraz troski. Pomagają w wychowywaniu dzieci. Poza tym zawsze jest się do kogo przytulić.

error: Nie kopiuj! Zablokowana funkcja.