Serwus! Mam na imię Błażej i jestem psim fotografem
Rozpoczynamy sztampowo, czyli jak to się zaczęło?
Ano od tego, że w naszym domu pojawiła się znaleziona na ulicy kotka – Chmurka. Ta mała bestia wykręciła do góry nogami nasze życie.
Między innymi razem z żonką jeszcze bardziej zaczęliśmy przejmować się losem zwierząt. Zaangażowaliśmy się w pomoc poznańskim fundacjom.
Niepewnie chwyciłem wtedy aparat i zacząłem ćwiczyć swoje umiejętności fotografując psy i koty poszukujące domów.
Przez ostatnie lata miałem do czynienia z setkami psów. Zrobiłem im kilkanaście tysięcy zdjęć. Widziałem psie piekło, ale widziałem też magię. Zakochiwałem się przynajmniej kilkanaście razy.
Cel był prosty. Zrobić takie zdjęcie psiakowi, aby szybko znalazł dom.
Zacząłem kombinować jak te biedne stworzenia pokazać bez tego smutku wokół, jak pokazać, że potrafią być radosne mimo tego, że niewiele dobrego doświadczyły w swych życiach. Z racji pracy – w ogromnej większości – z trudnymi przypadkami, nauczyłem się porozumiewać z moimi psimi modelami.
Tak właśnie narodziła się Dzika Fota, poprzez którą chcę pokazać, że każdy pies, każde zwierzę jest piękne i każde zasługuje na wspaniałe życie, … no i oczywiście na świetne zdjęcie.
Teraz wiem, że aparatu już nie odłożę.
